Kontakt:

(WIDEO) Aoki vs Gardner i „Hello Japan!” – czyli jak przegrać walkę na własne życzenie

aoki gardner

Kibice sportów walki nie raz byli już świadkami kontrowersyjnych bądź zabawnych momentów w walce. Wymieniać można by ich dziś wiele – zaczynając od wszelakich prób prowokacji swojego przeciwnika, do odpychania sędziego włącznie. Jednak chwila nieuwagi bądź chęc podkręcenia atmosfery może zakończyć pojedynek.

Przyzwyczajeni jesteśmy do stylu walki McGregora czy braci Diaz, którzy w walce potrafili prowokować równie dobrze jak na konferencjach. Cofając się do 2015 roku przypomnimy sobie Artura Sowińskiego machającego do kibiców w momencie, gdy Koike-Erbst próbował udusić Polaka.

Szczęścia do zrobienia dodatkowego show w ringu nie miał na pewno David Gardner. W 2009 roku podczas gali DREAM 7 zdecydowanie ułatwił drogę do zwycięstwa swojemu rywali, którym był Shinya Aoki. Amerykanin mając za plecami swojego oponenta, który czaił się już na duszenie, nieoczekiwanie postanowił pomachać swoim fanom. Ku zaskoczeniu wszystkich uniósł swoją rękę i krzyknął HELLO JAPAN! Aoki od razu wykorzystał sytuację i przeszedł do poddania wygrywając z Gardnerem. Od tamtej pory słynny okrzyk stał się również pseudonimem 43-letniego dziś Davida, który ostatni bój stoczył w 2012 roku.

Całą sytuację możecie zobaczyć w filmie poniżej:

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.