Królujący w wadze średniej UFC Israel Adesanya w swojej kolejnej walce podejmie się próby zdobycia drugiego tytułu. Oponentem Last Stylebendera w tej niełatwej próbie będzie Jan Błachowicz. Jak sam podkreślał, jego podróż do wyższej kategorii jest jednorazową przygodą. W jego rodzimej dywizji do 84kg pojawił się kolejny zawodnik, który chętny jest zmierzyć się z utytułowanym Nigeryjczykiem.
Starcia z 31-latkiem domaga się walczący od lat w oktagonie światowego giganta, Uriah Hall. Jamajsko-amerykański fighter w wywiadzie dla What the Heck oznajmił, że stawką pojedynku nie musi być pas mistrza. Primetime uważa, że posiada argumenty do wygrania z niepokonanym dotychczas Adesanyą. Podczas wypowiedzi zwraca uwagę na swoją dynamiczność i płynność, czyli cechy, których jego zdaniem brakuje większości zawodników kategorii do 185 lbs. Dodaje również, że jedynym razem kiedy pragnąl walki tak samo mocno, był moment, gdy domagał się konfrontacji z Joshem Sammanem w The Ultimate Fighter.
Tak bardzo chcę walczyć z tym skur**elem. Nie zostało już wielu dynamicznych zawodników. Ja mam tę dynamiczność i płynność, mogę go złamać.(…) Ostatnim razem, kiedy chciałem walczyć z kimś tak bardzo, był Josh Samman w The Ultimate Fighter.
Po porażce z rąk Paulo Costy, Hall odniósł 3 zwycięstwa z rzędu na przestrzeni niespełna 3 lat. W swoim ostatnim występie pokonał przed czasem legendę tego sportu, Andersona Silvę. Wcześniej wygrywał m.in. z Krzysztofem Jotko, Antonio Carlos Juniorem.