Kontakt:

Surprise, Surprise – nazywam się Różański!

Izu Ugonoh vs Łukasz Różański

Podczas ostatniej gali MB Promotions w Arłamowie Łukasz Różański zanotował 12. zwycięstwo w karierze, w tym 11 przed czasem. Jak widać, najlepsza forma dla zawodnika przychodzi po 30-stce, a ciężka praca prędzej czy później popłaca.

O Łukaszu Różańskim zrobiło się głośno po tym, jak znokautował byłego pretendenta do tytułu mistrza świata Alberta Sosnowskiego. Wtedy jeszcze Różański nie był tak bardzo doceniany, jak teraz. Eksperci, kibice wskazywali, że Sosnowski swój ,,Prime Time” miał dawno za sobą, a zawodnik z Rzeszowa po prostu postawił przysłowiową ,,kropkę nad i”.

To, co najlepsze dla Różańskiego nadeszło 6 lipca 2019 w Rzeszowie. Przed własną publicznością, pokonał przez nokaut w czwartej rundzie Izu Ugonoha. To był szok! Przecież to ten słynny Izu Ugonoh – przyjaciel Artura Szpilki i od lat jeden z głównych prospektów w polskiej kategorii ciężkiej. Jak to się stało? Przecież tak dużo mówiło się o Izu. W internecie krążyły filmy i opowieści z treningów Ugonoha, na których z łatwością rozbijał uznanych bokserów, w tym m.in. byłego mistrza Josepha Parkera.

Różański pokazał, że treningowa harówka popłaca, a boks to ciężki kawałek chleba. Twardych pięści nie wyrobi się od uderzeń w klawiaturę czy telefon. Być może gdyby zawodnik z Rzeszowa bardziej dbał o swoją rozpoznawalność, już dziś mógłby liczyć na jeszcze lepszą wypłatę, a także bardziej intratne propozycje. Tego się nie dowiemy, ale czy jakiekolwiek pieniądze są w stanie oddać emocje, które towarzyszyły walce o tytuł mistrza Polski w wadze ciężkiej. I to przed własną publicznością … Czy coś odda możliwość przekazania pasa mistrzowskiego swojemu trenerowi? Czekamy na kolejne walki Łukasza. Kto tym razem, Kownacki, Wach, Szpilka?

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.