Kontakt:

Walka Parzęczewskiego z Fordem pod znakiem zapytania!?

20200623_133231
Po sobotniej wygranej Roberta Parzęczewskiego (25-1 16 KO) z Bośniakiem Sladanem Janinianem (27-6 21 KO), nastąpiły spekulacje na temat następnego rywala „Mr. KO”. Następnym w kolejce do Polaka miał być zestawiany już  z nim dwukrotnie Kanadyjczyk – Ryan Ford (17-6 12 KO). Natomiast promotor Częstochowianina, właściciel grupy Tymex – Mariusz Grabowski ma inne plany wobec swojego podopiecznego.

W poniedziałkowym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, Grabowski powiedział o możliwościach na następny pojedynek Parzęczewskiego:

Nie ma co skreślać Forda, lecz w grę na pewno wchodzi też inne nazwisko przeciwnika. To również byłaby duża walka. Jak wiadomo, są federacje, w których rywalizuje się o pasy europejskie. Myślę, że WBO spokojnie zaakceptowałoby Roberta do takiego pojedynku. Szanse na taki obrót spraw oceniam na 60 procent.

Ostatnim posiadaczem pasa WBO European, był Rosjanin Aslambek Idigov (18-0 7 KO), którego ostatnio obronił we wrześniu ubiegłego roku w walce ze Słowiakiem – Robertem Raczem (22-2 19 KO). Co ciekawe Rosjanin  w lutym wygrał z wyżej wspomnianym Fordem.

Promotor „Mr. KO” na temat walki z Fordem we wspomnianym wcześniej wywiadzie dodał:

Od początku dość sceptycznie podchodziłem do starcia Roberta z Fordem. Oczywiście, ten zawodnik przybywa do obcych krajów i robi ciekawe walki, ale taki pojedynek Parzęczewskiemu w gruncie rzeczy niewiele daje. Zresztą jeśli będziemy organizowali walkę o pas WBO European, to federacja nie zaakceptuje Kanadyjczyka. Robert mógłby ewentualnie zmierzyć się z nim później.

Jeśli chodzi o Forda, to nie jestem zupełnie na nie. Wiem, że tej walki chce Mateusz Borek, rwie się do niej także Robert. Jednak jest jeszcze trzecia osoba, która miałaby wyłożyć na to pieniądze i sfinalizować pojedynek. Dla polskich kibiców to byłaby bardzo fajna i emocjonująca walka, bo ryzykowna dla Parzęczewskiego. Ale co ona daje mnie jako promotorowi? Wiemy, jak wygląda prowadzenie karier zawodników na całym świecie. Jeśli kasa się zgadza, to ktoś wchodzi na ring i walczy. Fani w Polsce byliby zadowoleni, Ford też zarobiłby parę groszy, ale ten pojedynek samemu Robertowi niewiele daje.

Nie chcemy podważać słów pana Grabowskiego, ale walka z zawodnikiem klasy Ryana Forda, będzie mogła odpowiednio przygotować Częstochowianina w kontekście walki o mistrzostwo świata w przyszłości.

Na koniec wywiadu z Przeglądem Sportowym szef grupy Tymex dodał:

Czasami nie ma sensu iść na żywioł. Nie mamy wielu mocnych zawodników. Podobnie jest z proponowaną przez kibiców walką Parzęczewski – Czerkaszyn. Można doprowadzać do takich zestawień, ale co będzie tydzień później?

Biernie nie przyglądał się sytuacji Kanadyjczyk, publikując wpis na Twitterze:

W porę na ten wpis zareagował pomysłodawca walki polsko-kanadyjskiej Mateusz Borek:

Wyżej wspomniany Racz, raczej też byłby w stanie podjąć rękawice z Parzęczewskim:

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.