Kontakt:

Jakub Borowicz: „Marzymy o tym, aby dwóch naszych zawodników trafiło do UFC!” WYWIAD

64870355_2259014517523867_5001645035742035968_o

Gala FEN 27 co raz bliżej, więc my przygotowaliśmy dla was coś specjalnego. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową z Jakubem Borowiczem- rzecznikiem prasowym organizacji FightExclusiveNight.

1. Cześć Kuba. Gala FEN 27 w Szczecinie już za 2 tygodnie. Bilety sprzedają się rewelacyjnie. Czy liczyliście na taki wynik?

Cześć! Dwa tygodnie to tak naprawdę decydująca faza spinająca wszystkie tematy przed samym wydarzeniem. Najbliższy tydzień będzie ostatnim, który każdy z nas spędzi pracując w domu, bo fight week to już dużo wydarzeń medialnych w Warszawie i przede wszystkim Szczecinie. Co do biletów – rekordowo szybko rozchodziły się wejściówki od samego początku uruchomienia sprzedaży, więc dzisiejszy nasz wynik nie jest żadnym zaskoczeniem, aczkolwiek bardzo nas cieszy. Zostało ostatnie kilkaset biletów. Maksymalnie czterysta, może pięćset. Ludzie po świętach dopiero wracają do normalności, kończą urlopy i dłuższą przerwę od codziennych obowiązków. Liczymy na komplet publiczności. Netto Arena to duży obiekt, łącznie z płytą na trybunach i przy stolikach VIP-owskich zasiądzie około sześciu tysięcy kibiców. W Nowy Rok wejdziemy jednak z mocnego uderzenia w miejscu, które jest ściśle związane ze sportami walki, a którym nie wiedzieć czemu od bardzo dawna nie odbyła się żadna duża gala.

2. To będzie 1 wasza gala w tym roku, a patrząc na nazwiska (Rębecki, Romanowski,Gniadek itd.) to może to już być kandydat do gali roku. Czy kolejne wydarzenia też będą tak mocno obsadzone?

Rok temu po FEN 23 w Lubinie nie liczyłem na znakomitą galę, bo na karcie walk było dużo debiutantów i aż 6 pojedynków w K-1, które nie interesują aż tak mocno przeciętnego kibica. Mieliśmy jednak znakomitą galę, wracałem do domu bardzo zadowolony z tego, co miało miejsce na Dolnym Śląsku. W Warszawie zawalczyli wszyscy nasi „flagowi” zawodnicy, jednak spośród czterech gal, które zorganizowaliśmy w 2019 roku, w moim odczuciu warszawska edycja była najmniej udana. Nie chcę deklarować, czy to będzie gala roku, ale na pewno jest na karcie walk wszystko, byśmy mówili w niedzielę rano przy śniadaniu o udanym wydarzeniu. Wiem jednak, co czeka nas w całym 2020 roku, więc byłbym bardzo ostrożny, bo szykujemy naprawdę wiele niespodzianek dla kibiców.

3. Czy możesz zdradzić, jakie są plany FEN na ten rok? Ile gal byłoby dla was optymalne?

Dwie pierwsze gale 2020 roku pokażą nam, na co nas stać. W odstępie 10 tygodni zorganizujemy dwa wydarzenia, które zgromadzą na trybunach niespełna 12 tysięcy kibiców. To dużo. Jeżdżę na różne gale – bokserskie i MMA i taka frekwencja na trybunach to marzenie wielu organizatorów. Jeżeli Wypełnimy dwie duże gale w dwóch nowych dla nas lokalizacjach – w Szczecinie i Lublinie – to będzie mieli prawo marzyć o tym, żeby jesienią zaatakować jeszcze większy obiekt. Celujemy w pięć gal. Myślimy głośno o gali za granicą, wrócimy w czerwcu do Ostródy. Chcemy mieć mistrzów we wszystkich kategoriach, wyłonić najlepszą kobietę w FEN w przynajmniej jednej kategorii wagowej. Marzymy o tym, żeby dwóch naszych zawodników w 2020 bezpośrednio z naszej federacji poszło do UFC.

4. W Szczecinie zobaczymy sporo nazwisk zza granicy. Czy zamierzacie na kolejnych galach nadal stawiać na nich?

Układając kartę walk wiedzieliśmy, że spory nacisk będzie na lokalnych zawodników i faktycznie tak jest – Rębecki, Gniadek, Romanowski, Sianos, Janusz, Vogt, Sudolski, Gutowski, Trytek i Parcheta to chłopacy z tamtego regionu, a my nie chcemy być kojarzeni jako lokalna federacja. Coraz więcej zawodników z zagranicy będzie się pojawiało na naszych wydarzeniach, w kategorii ciężkiej i półciężkiej niebawem wyłonimy mistrzów i całkiem możliwe, że swoje szanse otrzymają zawodnicy spoza Polski.

5. Na FEN 27 zobaczymy aż 2 starcia w dywizji koguciej. Czy ma być to swego rodzaju początek dla tej kategorii wagowej?

Kategoria kogucia w polskim MMA jest trochę zaniedbana, a szkoda, bo to gwarancja emocji na najwyższym poziomie. Pomału dochodzimy do momentu, w którym i w limicie do 61 kilogramów będziemy mieli swoje gwiazdy, powstaną rankingi. W boksie jest inaczej – Łomaczenko, Innue, Mayweather – to wszystko wielcy mistrzowie, którzy w niższych wagach byli i są największymi gwiazdami na świecie w szermierce na pięści. W MMA niebawem może być podobnie.

6.Walka Janusz vs Kowalski to pojedynek, który elektryzuje chyba wszystkich. Zwycięzca zawalczy o pas? Czy jest już jakiś plan na rywala?

Tak, Janusz z Kowalskim powalczą o miano pretendenta do wakującego tytułu w kategorii półciężkiej. Drugi eliminator prawdopodobnie odbędzie się w marcu w Lublinie i zwycięzcy powalczą o pas. Najlepszy nokaut i najlepsze poddanie z gali FEN 25 w Ostródzie zmierzą się ze sobą, co mnie bardzo cieszy. W moim przekonaniu to może być najlepsza walka całej gali w Szczecinie.

7.Omawiając dalej kartę walk zobaczymy ponownie Kasię Lubońską. Jaki plan ma na nią federacja?

Kasia ma wszystko, żeby być naszą gwiazdą i mistrzynią FEN w kategorii muszej. Ma już sporo doświadczenia, sportowego i życiowego, ale wciąż wiele przed sobą. Gdy wygra w Szczecinie to pomyślimy o tym, z kim dalej ją zestawić. Rewanż z Badurek? Czemu nie. Iza wystąpi w Lublinie. Gdy Badurek wygra na FEN 28, to nie widzę żadnych przeciwności, aby tak właśnie się stało.

8.Czy na koniec chciałbyś coś dodać od siebie?

Na pewno chcę, żeby te najbliższe dwa tygodnie zleciały jak najszybciej. To, podobnie jak dla zawodników, czas najcięższej pracy. Sama gala jest już nagrodą. Spodziewam się dobrej gali, która będzie mocnym rozpoczęciem przez nas 2020 roku. Potem Lublin, kolejne edycje… nie mogę się doczekać!

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.