Kontakt:

Powrót do przeszłości #2- Marcin Wójcik

powrót do przeszłości marcin wójcik

Dziś w naszej serii „Powrót do przeszłości” wystąpił Marcin Wójcik, Marcina raczej nikomu nie trzeba przedstawiać jest nam znany między innymi z gal KSW, więc przejdźmy do rozmowy.

 Jaki byłeś zanim zacząłeś trenować sporty walki ? Jak bardzo sport zmienił Twoje życie ?

– Cześć, na dobrą sprawę sport był ze mną odkąd pamiętam. Myślę, że kształtował mnie w pewien sposób od zawsze. Ciężko mi wyobrazić sobie. jak wyglądałoby moje życie gdybym nie trenował- nawet nie chce o tym myśleć 🙂

Skąd wzięła się Twoja fascynacja sportami walki i co skłoniło Cię do wzięcia udziału w pierwszym treningu?

– Duży wpływ miało to, że mój tata trenował sporty walki, ale z drugiej strony pamiętam jak z bratem oglądaliśmy pierwsze, zdobyte nagrania z walk i filmy instruktażowe, z których próbowaliśmy się czegoś nauczyć.

Pamiętasz swojego pierwszego sportowego idola? Sportowca na którym się wzorowałeś?

– W czasie kiedy zaczynałem przygodę ze sportami walki, takimi zawodnikami byli czołowi fighterzy PRIDE i K-1, ale nie potrafiłbym wymienić jednego nazwiska.

W jakim wieku zacząłeś trenować ? Czy od dziecka myślałeś o sporcie, czy jednak widziałeś swoją przyszłość inaczej ?

– Tak jak pisałem wcześniej, trenowałem odkąd pamiętam, natomiast sporty walki pojawiały się od czasu do czasu w postaci: judo, boksu czy K-1. Myślę że zawsze wiązałem przyszłość ze sportem i musiałem tylko poczekać aż odkryje MMA 🙂

Jak wspominasz swój pierwszy trening? Jak przyjęli Cię koledzy z grupy i czy od razu byleś postrzegany jako zawodnik o ponadprzeciętnych umiejętnościach?

– W mieście, w którym żyje tworzyliśmy MMA od podstaw, trudno powiedzieć o pierwszym treningu. Musze jednak napisać, że miałem do tego warunki bo w domu rodzinnym mam sporą sale przystosowaną do treningów – to tam z bratem zapraszaliśmy znajomych i tak się zaczęła przygoda GŁD Team.

Co poczułeś pierwszy raz wchodząc do klatki/ringu? Jak wtedy wyglądał Twój dzień?

– Sam jestem ciekaw, jak wyglądał ten dzień, bo minęło już 11 lat odkąd stoczyłem swój pierwszy zawodowy pojedynek. Stało się to w moim mieście i pamiętam, że pomimo braku umiejętności bardzo chciałem wygrać, a do tego miałem ogromny doping i to na pewno pomogło mi osiągnąć cel.

Pamiętasz swoje pierwsze zawody? Kiedy się odbyły i jak Ci wtedy poszło?

– Pierwsze zawody to był rok 2007, jedna z pierwszych edycji ALMMA- rywalami Karol Celiński i Daniel Omielańczuk bo zaczynałem w kat. ciężkiej więc wejście do
świata MMA naprawdę mocne. Pomimo tego, że wynik był dobry to pamiętam, że ten start otworzył nam oczy na to, jak naprawdę wygląda walka, jaki to jest wysiłek i
ile trzeba poświęcić żeby odnieść sukces.

 Jaka była reakcja Twoich bliskich na wieść że zajmujesz się sportami walki?

– Tak jak pisałem to było ponad 11 lat temu, a wtedy MMA było postrzegane inaczej. Sam pewnie nie wyobrażałem sobie że ta dyscyplina rozwinie się do tego stopnia, że będę w stanie być zawodowym sportowcem. Więc z perspektywy czasu po prostu myślę, że mało kto wierzył w to, że w roku 2018 dalej będę to robił 🙂

Jak opisałbyś swoją pierwszą porażkę? Niepowodzenie sportowe?

Niestety jestem jednym z tych zawodników, którzy ciężko znoszą porażki i czy to było 10 lat temu czy przed 2 miesiącami zawsze „samkuje” tak samo. Najgorsze są pierwsze godziny- wtedy rzeczywiście jestem załamany, ale już na drugi dzień myślę inaczej, stawiam sobie nowe cele i chce iść do przodu.

Czy miałeś moment kiedy myślałeś poważnie o rezygnacji z wyczynowego uprawiania sportu?

– Nie przypominam sobie takiego momentu. Pewnie po przegranych walkach czy po nowo „zdobytej” kontuzji takie myśli kręcą się po głowie, ale trwają na tyle krótko, że
nie myślę o nich poważnie.

Bardzo dziękuje Marcinowi za udzielenie wywiadu, jeżeli jeszcze nie widzieliście wcześniejszego wywiadu z Rafał Kosiarski to zapraszam tutaj!

 

Kogo byście chcieli poczytać następnym razem?

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.