23 lutego w Mińsku na Białorusi Fernando Rodrigues (12-6) oraz Sergei Kharitonov (30-8-0-2) powalczą o pas WTKF w kategorii superciężkiej!

Fernando Rodrigues w spektakularny sposób wdarł się do świadomości polskich fanów, w spektakularny sposób deklasując ówczesnego mistrza Karola Bedorfa (15-5) na KSW 37.  Takie rozwiązanie walki z wieloletnim mistrzem rozbudziło apetyty fanów co do jego panowania na tronie wagi ciężkiej, tym większe jednak było rozczarowanie po szybkich nokautach z rąk Marcina Różalskiego (7-4) na KSW 39 w 16 sekund oraz Michała Andryszaka (20-8-0-1) na KSW 41 w 26 sekund. Santo Forte odbudował się zwycięstwem nad Jamesem McSweeneyem (15-18), zdobywając pas mistrzowski Superior Challenge. Wydawało się, że zła passa to melodia przeszłości tym bardziej, że ku uciesze fanów jak i samego zawodnika, dostał on kolejną szansę od KSW na 47 gali. Niestety Satoshi Iishi (22-11) w oczach sędziów punktowych okazał się lepszy, chociaż wokół tego werdyktu powstało sporo kontrowersji. Wynik niestety poszedł w świat, a rządny odbudowy Fernando podjął co prawda doświadczonego kickboksera z przeszłością w GLORY, acz debiutanta w mma Kirilla Kornilova (3-0-0), znanego również z Fight Exclusive Night. Santo Forte podjął wymianę w stójce ponosząc sromotną porażkę przez nokaut już w 1 rundzie. Po tej walce jasne stało się, iż brawurowego Brazylijczyka szybko na KSW nie zobaczymy, jeśli w ogóle.

Sergei Kharitonov to postać, której hardcorowym fanom przedstawiać nie trzeba. Rosjanin jest prawdziwym obieżyświatem – walczył na całym świecie dla takich organizacji jak legendarne Pride, Strikeforce M-1, czy Bellator. Warto wspomnieć także o występach dla GLORY. Nazwiska, które pokonywał Kharitonov są godne pozazdroszczenia przez wielu: Fabricio Werdum, Alistair Overeem, Andriei Arlovski, Roy Nelson, czy Matt Mitrione.