Kontakt:

Jakub Borowicz podsumowuje FEN 27 i mówi o planach na przyszłość! WYWIAD

42338154_1854678514624138_4109317639573078016_n

W sobotę odbyła się gala FEN 27, która zachwyciła chyba wszystkich. Masa emocji, wspaniałe walki,oprawa i ogłoszenie nowych zawodników na FEN 28. Jesteście ciekawi co ma do powiedzenia jedna z najważniejszych osób w FENie- Jakub Borowicz? Zapraszamy do wywiadu.

Cześć Kuba, jesteśmy po gali FEN 27, a więc przyszła pora na podsumowanie. Gala w Szczecinie to chyba wyjątkowo duży sukces?

Cześć! Tak, na pewno FEN 27 to spory sukces. Dziś mówimy o znakomitej frekwencji na trybunach, atmosferze w hali, fajnych walkach i efektownych skończenich. Najważniejszym i najtrudniejszym momentem było jednak podjęcie decyzji, że gala FEN 27 odbędzie się właśnie w Szczecinie. Stolica zachodniego pomorza to miejsce, które zawsze było uważane za stolicę sportów walki, ale dziwnym trafem od wielu lat nie odbyła się tam żadna gala. Ze Szczecinem jest trochę jak z piękną, 30-letnią blondynką, która ma znakomitą pracę, nowy samochód i mieszkanie od dewelopera, ale która odo kilku lat nie ma chłopaka. Z jednej strony wszystko z nią w porządku, z drugiej jednak cały czas jest sama, więc na pewno coś z nią nie gra. My udowodniliśmy, że ze Szczecinem wszystko jest w porządku i na pewno tam wrócimy.

Emocje po Szczecinie nie opadły, a już zbliża się Lublin. Kolejne mocne nazwiska zaczynają się pojawiać. Czego możemy spodziewać się w marcu?

Na pewno poznamy pierwszego historycznego mistrza w kategorii ciężkiej. Przekonamy się, który z zawodników jest lepszy – Rutkowski czy Zieliński. W eliminatorze do pasa mistrzowskiego w kategorii półciężkiej wystąpi Rafał Kijańczuk, który marzy o rewanżu z Adamem Kowalskim. Szymon Dusza wygrywając w Lublinie jeszcze w 2020 roku zawalczy o pas w 77.

W wywiadzie dla naszej redakcji Szymon Bajor powiedział, że Marcin Sianos nie zasługuje obecnie na rewanż z nim. Jak uważasz?

Widziałem ten wywiad, ale dużo wcześniej rozmawiałem z Marcinem, który jest prywatnie moim dobrym kumplem. On sam wie, że nie zasługuje na walkę o pas. Zaznacza jednak, że prędzej czy później będzie chciał ponownie zmierzyć się z Bajorem. Po dwóch zwycięstwach będzie chciał tego pojedynku, ale zdaje sobie sprawę z tego, że miał swoją szansę, której nie wykorzystał. Docenia Szymona, wypowiada się o nim w samych superlatywach. Tu nie ma złej krwi między chłopakami.

Zbliża się walka Rutkowski vs Zieliński. Gdyby ponownie wygrał ją Daniel, to na ile jego walk dla FENu w ciągu roku liczycie?

Jeżeli Rutek wygra, to będzie naszym mistrzem. Sam zdradził mi, że wygrywając będzie czuł się jak prawdziwy mistrz, bo po raz pierwszy zwycięży na gali FEN. Wszystko zależy od negocjacji naszych i Tomka Babilońskiego. Wydaje mi się, że może przeplatać starty, aczkolwiek któryś z tytułów może będzie chciał zwakować, gdyż pierwotnie był zawodnikiem Babilonu i tak pewnie zostanie.

Mateusz Rębecki w ostatnim czasie pokonał dwóch dobrych zawodników z zagranicy, Daguira imavova i teraz Magomeda Magomedova. Czy pojawiają się gdzieś myśli o zestawieniu ze sobą tych zawodników?

Chcielibyśmy, aby obaj u nas jeszcze zawalczyli, ale nie wiem, czy dojdzie do ich pojedynku. Imavov to głównie kategoria piórkowa, Magomedov jest dużo wyższy i zbija do lekkiej. Oczywiście takie zestawienie w teorii jest możliwe, ale nie wiem czy interesują nas starcia dwóch obcokrajowców na naszej gali. Polska kontra Rosja – okej. Ale Rosja kontra Rosja? Może w Gruzji, ale w Polsce? Trochę bez sensu.

Na kolejnych galach zobaczymy jakieś nowe twarze z polskiego rynku MMA? Czy teraz głównie FEN będzie budował drabinki na zawodnikach których ma?

Będą i nowe twarze, i zawodnicy, którzy już u nas walczyli. Rębecki, Wrzosek, Dusza, Gniadek, Wierzbicki, Zadora, Łopaczyk, Janusz, Kowalski, Zieliński, Jewtuszko, Bajor, Kijańczuk – to wszystko marki w polskim MMA i zawodnicy, którzy nie tylko są bohaterami na lokalnym podwórku. Oni również imponują poza federacją, bo regularnie puszczamy ich w świat i w zdecydowanej większości wygrywają. Pojawią się nowe twarze – nie tylko Polacy, ale również zagraniczni zawodnicy.

Czy w 2020 FEN zadebiutuje poza granicami naszego kraju? Jeśli tak, to możesz zdradzić jaki to region Europy?

Jeżeli tak, to w wakacje, w Gruzji. Wiadomo, że inne opcje też wchodzą w grę, ale ta jest najbardziej możliwa. Aczkolwiek, jeżeli do tego dojdzie, będzie to nasza szósta gala w 2020 roku. Pięć zorganizujemy na pewno i wszystkie w Polsce. Gruzja może być dodatkiem.

Czy FEN chciałby stawiać teraz na większą ilość zawodników zza granicy, tak jak np.KSW, gdzie mamy 6 mistrzów spoza Polski?

Zawodnicy z zagranicy będą się pojawiali na pewno. Magomedov, Kirilov, wcześniej Fabiano Silva, Daniel Torres czy Thiago Vieira – jak sprawdzamy obcokrajowców, to bardzo szybko ludzie się nimi interesują, bo prezentują znakomity poziom. U nas na pewno przyjezdni będą wzmocnieniami, a nie uzupełnieniami kart walk.

Czy jest coś takiego, co FEN postawiło sobie za cel na ten rok?

Z hal, które mogą pomieścić 3-4 tysiące fanów przeskoczyć na takie, które mają 6-8. Wyłonić mistrzów we wszystkich kategoriach. Rozwinąć się na wszystkich polach. Wzbudzić zaufanie kibiców, którzy cenią sobie prawdziwy sport, a nie kit i tandetę. Przekonać niedowiarków do tego, że ciężką pracą można wiele osiągnąć.

Czy na koniec chciałbyś dodać coś od siebie?

Chciałbym podziękować tobie za wywiad i wszystkim osobom w Szczecinie, które pomogły nam w organizacji gali. Wrócimy do was, obiecuję!

Podążaj za nami!

#polishfighters

Leave Comment

Your email address will not be published.