Antun Racić w starciu na szczycie kat. koguciej KSW, zdominował na dystansie 5 rund Damiana Stasiaka. Co warto podkreślić, taktyka Kilera z Dubrownika praktycznie się nie zmienia, co nie przeszkadza mu w odnoszeniu kolejnych sukcesów.

Niemal każda walka Racicia w KSW wyglądała tak samo. Krótka wymiana w stójce, pójście po nogi, obalenie, kontrola walki w parterze i pewna wygrana na punkty. W drodze po pas Chorwat pokonał Kamila Selwę, Pawła Polityło, Sebastiana Przybysza i Damiana Stasiaka – czołówkę tej kategorii w Polsce.

Tym samym Antun wpisuje się w aktualny trend, świadczący o tym, że najlepszą bazą dla zawodnika mma są zapasy. Z czego to wynika? Przed wszystkim walka przy siatce i obrony przed sprowadzeniami zabierają bardzo dużo siły zawodnikowi, który pozostaje w defensywie. Co więcej, dobra kontrola zapaśnicza umożliwia nie tylko ,,zamęczanie rywala”, ale również powodowanie kolejnych rozcięć na jego twarzy, a w dalszej fazie pojedynku może okazać się kluczowe. Z pewnością jest to również istotne dla sędziów, którzy widzą kogo ta walka kosztowała więcej sił.

Po wygranej z Damianem Stasiakiem trudno znaleźć w Polsce zawodnika z tej dywizji na poziomie Racicia. W zanadrzu pozostają jeszcze Jakub Wikłacz, notujący serię 5 zwycięstw z rzędu lub gwiazdy organizacji Armia Fight Sylwester Borys i Patryk Surdyn. Co prawda wskazani zawodnicy walczą dla innych organizacji, lecz ich transfer do KSW, przy możliwościach tej federacji nie wydaje się być problemem.